Tylko remis z Osiekiem

Tylko remis z Osiekiem

Baszta Przedecz zremisowała na własnym boisku z GKS Osiek Wielki 1-1 (0-0) i na pewno nie można określić tego dobrym rezultatem. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył Rafał Pietrzak, a okazji stuprocentowych nie brakowało.
Pierwszą szansę na bramkę po wrzutce z rzutu rożnego miał Tomasz Wróblewski, jednak jego strzał głową został wybity z linii bramkowej. Następne okazje miał Barański, jednak ten zawodził przez całe zawody. Najpierw świetnie przyjął dopieszczone zagranie Jakuba Chmary po czym z piątego metra nie trafił w światło bramki, a następnie dopadł do kolejnego świetnego zagrania (tym razem z boku boiska od Daniela Świgonia), minął bramkarza, po czym trafił w słupek... Jeszcze w tej połowie było parę dobrych okazji po rzutach rożnych i wolnych. Goście momentami przeważali, ale ratował nas dobrze broniący Krystian Karolak, który między innymi odbił silny strzał z 16 metrów.
Druga połowa nie obfitowała już w tak oczywiste szanse, co nie oznaczało, że nie było z czego trafić gola. Ta sztuka udała się w końcu, kiedy w polu karnym sfaulowany został aktywny Świgoń. Na 11 metrze piłkę ustawił Pietrzak i co prawda za pierwszym razem mu się nie udało, ale już dobitka była skuteczna. Po tym golu doszło do paru niekoniecznie trafionych zmian, a chyba najbardziej odczuwalny był brak Daniela na prawej pomocy. To właśnie na tamtej stronie boiska doszło do bezmyślnego faulu jego zmiennika, po którym niesamowicie silnie uderzył Materla. Strzał odbił się od słupka, a dobijał Tański. Nasz bramkarza był bliski obrony, niestety futbolówka po jego dłoni wśliznęła się do siatki. Zostało mało czasu i piłkarze Baszty próbowali grać do przodu szybciej, co parę razy mogło się udać. Jedną z szans miał Wasilewski, który wyprzedził obrońców, jednak z kąta nie zdołał posłać piłki obok bramkarza. Kilka razy wrzutka wędrowała do zamykającego akcję Markowskiego, ten jednak uderzał za lekko.
Ostatnia szansa na zmianę wyniku miała miejsce po źle wybitej piątce przez golkipera GKSu. Dorabiała zgrał piłkę głową do Barańskiego, a ten z nieoczywistej pozycji silnie uderzył w poprzeczkę... Piłkarze Baszty w ostatnich sekundach mogli zostać skarceni, jednak Krystian Karolak wygrał solowy pojedynek z napastnikiem Osieka Wielkiego.
Niestety nie udało się zrealizować postawionego celu, którym miał być komplet punktów po trzech pierwszych spotkaniach. Za tydzień zagramy z Górnikiem Wierzbinek na terenie rywala, który już w tamtym sezonie pokazał, że na własnym boisku gra pięknie. Wyniki z tego sezonu udowadniają, że nie tylko u siebie. Czas pokaże, jaki rezultat uda się nam wywieźć z Chlebowa, w którym zawody rozgrywają Górnicy...

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości