Lider pokonany!
W pierwszym w historii pojedynku z Wicherem Dobra, Baszta Przedecz wygrała na własnym boisku 1-0 po golu Jakuba Chmary.
Do tej pory lider rozgrywek konińskiej A klasy (grupa II) nie stracił żadnych punktów i był zdecydowanym faworytem. Zawodnicy Baszty podeszli do tego spotkania ostrożnie i w pełni zmotywowani. W pierwszej połowie przeważali przyjezdni, jednak okazję do gola stworzyli tylko jedną, kiedy z metra na wślizgu, zawodnik z Dobrej uderzył w poprzeczkę. Baszta miała okazję po jednej bardzo ładnej klepce, jednak po zagraniu po ziemi Barańskiego, zawahał się jego partner z ataku i nie zdołał uderzyć na bramkę. Bardzo blisko gola był również Tomasz Krawiecki po długim dośrodkowaniu z rzutu wolnego, którego nikt nie przeciął, a piłka leniwie odbiła się od poprzeczki.
W drugiej połowie gra się już nieco wyrównała i dosyć często Baszta miała okazję do wrzutek z rzutów wolnych. Po jednej z nich piłkę do opuszczonej przez golkipera przyjezdnych bramki, wstrzelił Jakub Chmara. Mogło nie być nerwowej końcówki... Barański wdarł się w pole karne i po minięciu obrońcy został sfaulowany, jednak jedenastkę wykonał fatalnie, bardzo blisko bramkarza. W trakcie całego spotkania fantastycznie bronił Karolak, który między innymi z bliskiej odległości bronił uderzenie głową pod poprzeczkę, zgarniał piłki na przedpolu i ratował w niesamowitych opresjach. Jeszcze w ostatnich sekundach wynik mógł zostać podwyższony, jednak najpierw w słupek podcinką uderzył Bartosik, a dobijając, znów skiksował Barański, uderzając z odchylenia wysoko nad bramką (bramka była pusta). W trakcie tej akcji doszło do dziwnego incydentu, kibic gości wbiegł w bramkę w trakcie uderzenia Bartosika.
Komentarze