Klęska w Tuliszkowie
Seniorzy Baszty mierzyli się w niedzielę z liderem rozgrywek i głównym kandydatem do awansu do klasy okręgowej. Jesienią na własnym terenie Baszcie jako jednej z nielicznych ekip udało się urwać punkty Tulisii Tuliszków. Tym razem zadanie było utrudnione już przed samym startem meczu, gdyż wiadomo było, że zabraknie 4 podstawowych graczy, w tym niewątpliwie dwóch podpór. Mowa tu o Tomku Krawieckim, Mariuszu Dorabiale, a także Michale Frydrychu oraz Mateuszu Tyde. Mimo to nasigracze jechali z nadzieją podjęcia równorzędnej walki z przeciwnikiem na bardzo dużym boisku w Tuliszkowie. Niestety boisko zweryfikowało wszystkie założenia i bez jakiejkolwiek możliwości zagrożenia "Lisom" Baszta przegrała aż 5-0 (4-0). Już w pierwszych 15 minutach gospodarze zaaplikowali ekipie Baszty dwa trafienia. Nasza defensywa składająca się z trzech graczy poniżej 20 roku życia dowodzona przez Rafała Pietrzaka nie potrafiła przeciwstawić się ofensywnemu stylowi gry Tulisii. Z naszej strony ataki wyglądały bardziej na próbie "rzucenia" piłki za linię obrony ze srodkowej strefy boiska. Kiedy wydawało się, że uda się zażegnać kolejnych strat bramkowych przeciwnicy odzyskują straconą piłkę spod nóg któregoś z obrońców i podwyższają wynik na 3-0. Jeszcze przed przerwą do własnej siatki niefortunnie trafił Górniak i wiadomo było, że w drugiej połowie grać będziemy i jak najniższą przegraną.
W drugiej połowie jedyną szansę na bramkę dla Baszty miał Bryłka, który po błędzie stopera wyszedł do pojedynku z bramkarzem, który utrudniał mu ten sam obrońca, przez co kończyć musiał słabszą prawą nogą. Uderzenie zostało zatrzymane przez golkipera z Tuliszkowa, który przewidział strzał górą. Jeszcze po indywidualnej akcji środkowy pomocnik lidera rozgrywek pokonał Karolaka i wynik brzmiał ostatecznie 5-0. Była to pierwsza porażka Baszty w tym roku. Żałujemy, że miała ona miejsce po tak źle rozegranym spotkaniu, w którym wynik mógł być znacznie wyższy.
Komentarze