Nadal bez zwycięstwa w okręgówce...

Nadal bez zwycięstwa w okręgówce...

Przed tygodniem na stadionie w Przedczu Baszta podejmowała Wartę Eremita Dobrów, a kibice byli świadkami świetnego widowiska, w którym obie strony dały pokaz ambicji i waleczności. Niestety to goście ostatecznie wyszli zwycięsko z tej batalii, pokonując Basztę 2:4 (2:1). Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Wiktor Zasada (k) oraz Patryk Barański.
Od początku nasza drużyna wyszła wysokim pressingiem, przez co goście często grali długie piłki. Ten obraz gry widoczny był przez większość spotkania. Baszta groźnie kontrowała, a pierwszą okazję do gola miał Zasada, który został obsłużony podaniem Barańskiego. Wbiegając z narożnika pola karnego, Wiktor uderzył po ziemi, jednak bramkarz zdołał ten strzał odbić. Niedługo potem nasz napastnik wyprzedził obrońcę po długim wznowieniu z rzutu wolnego i został zahaczony w obrębie pola karnego, co skutkowało jedenastką. Karnego pewnie wykonał sam poszkodowany. Wyrównanie padło po braku interwencji sędziego. Strzał głową na poprzeczkę odbił Karolak, a próbujący wybić piłkę tuż sprzed linii Barański został sfaulowany, mimo to arbiter pozwolił by piłka wturlała się do bramki, nie reagując na zachowanie strzelca. Dobry strzał w tej części gry oddał Kamil Szurgot, jednak bramkarz poradził sobie z uderzeniem z trudnej pozycji. Prowadzenie tuż przed przerwą dał Baszcie Patryk Barański. Wiktor Zasada odebrał piłkę pogubionemu obrońcy, zagrał ją z wyprzedzeniem do Patryka, a ten technicznym strzałem pokonał golkipera z Dobrowa.
Druga połowa miała podobny przebieg, z tym że skutecznością popisywali się już tylko przyjezdni. Baszta miała swoje okazje, ale remis padł po serii fatalnych błędów w obronie. Najpierw dwóch defensorów z rzędu interweniowało na raz na naszym prawym boku boiska, po czym z wrzutki skorzystał jeden z graczy Warty. Strzał odbił się od klatki Karolaka, a głową dobił napastnik przeciwnika. Prowadzenie przyjezdni uzyskali po bardzo dokładnej wrzutce i podręcznikowym uderzeniu głową "tam skąd przyszła". Po tej sytuacji nasza drużyna miała niesamowitego pecha. W jednym z ataków Zasada wpuścił podaniem w pole karne Barańskiego, a ten z pierwszej piłki uderzał z ostrego kąta. Niestety bramkarz Dobrowa świetnie zareagował na strzał, odbijając go palcami na słupek. W samej końcówce ponownie z dośrodkowania na głowę skorzystał napastnik Warty. Było to trzecie spotkanie w klasie okręgowej i trzecia porażka, co świadczy o wysokim poziomie ligi. Zapewne każdy kolejny mecz będzie dla naszej drużyny ogromnym wyzwaniem.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości